ZS WOLBROM NA KRAŃCU ŚWIATA

3 listopada, 2016

Jest 26 października – dzień szczególny, ponieważ 6 załóg żeglarskich złożonych ze śmiałków uczących się w Zespole Szkół w Wolbromiu rusza w podróż na kraniec świata. Jak na prawdziwych żeglarzy przystało nasi odkrywcy podróżując i odkrywając nowe lądy tworzą aktualne mapy i prowadzą dzienniki pokładowe, by opis ich wojaży poznali także inni, zatem poznajmy ich relacje:

Etap 1 Granice mojego języka są granicami mojego świata…
Ahoj przygodo! Ruszamy z naszych rodzimych portów w Palos, Kadyksie i Lizbonie, by poznać nowy świat. Jesteśmy Hiszpanami i Portugalczykami, (choć niektórzy z nas pochodzą z Włoch), więc na początku musimy rozszyfrować wskazówki w naszym rodzimym języku, które określą naszą dalszą drogę. Chwila zastanowienia i udało się języki iberyjskie nie są dla nas przeszkodą, ruszamy dalej.

Etap 2 Obrazie przemów!
Oddaliliśmy się od portu i wypłynęliśmy na bezkresne wody w nadziei, że dotrzemy do Nowego Świata. Płyniemy w mniej lub bardziej sprzyjających warunkach i nagle wśród wód dostrzegamy ląd. To chyba wyspa – krzyczy jeden z marynarzy. Nieśmiało podpływamy do brzegu i spostrzegamy zbliżających się tubylców, niestety oni nie znają naszego języka, a my nie rozumiemy ich mowy. Mimo wszystko musimy ich przekonać, że nie mamy złych zamiarów. Mową posłużyć się nie możemy, zatem Obrazie przemów! Próbujemy porozumieć się za pomocą grafiki, obrazem przekonujemy wodza wioski, że jesteśmy przyjaźnie nastawieni. Wódz pozwala pozostać nam na wyspie, ale po krótkiej chwili ciekawość każe nam ruszać dalej.

Etap 3 Życie jest jak puzzle…
Znów wypływamy na szerokie wody i kolejne chwile upływają nam na morzu. Nagle jeden z marynarzy krzyczy – Ziemia po prawej! Docieramy do kolejnego lądu, ale to nie Nowy Świat, dopływamy do brzegu i opuszczamy okręt. By iść dalej musimy ułożyć puzzle, które kryją w sobie wiele odpowiedzi odnośnie tajemniczego wybrzeża. W trakcie naszych zmagań z układanką okazuje się, że tubylcy są do nas wrogo nastawieni, dają nam wiele sygnałów, że nie życzą sobie naszej obecności. Zatem sytuacja zmusza nas by w pośpiechu ruszać dalej.

Etap 4 Kapitanowi z pokładem radości nie straszna żadna burza…
Znów jesteśmy na pełnym morzu, tym razem pogoda nas nie rozpieszcza: wokół szaleje burza a wody są niespokojne. Sztorm niszczy nasze okręty, na szczęście po burzy przychodzi spokój. Pogoda się zmieniła, znów zaświeciło słońce, nasza radość miesza się jednak ze smutkiem, ponieważ okręty ucierpiały. Nie możemy jednak załamywać rąk, ruszamy do pracy i naprawiamy nasze karawele. Najwięcej emocji budzi wiązane fachowych węzłów żeglarskich. Mimo trudności udaje się wszystko naprawić i płyniemy dalej.

Etap 5 Kipu, krzyżówki i inne łamigłówki…
Wokół bezkresne morze, ale w końcu dotarliśmy do kolejnego terytorium, gdzie ciekawi nas tubylcy zadają nam szereg pytań ukrytych w krzyżówce. Udaje nam się odpowiedzieć na większość z nich i po krótkim pobycie ruszamy w dalszą drogę.

Etap 6 Przyroda bez człowieka może żyć, ale człowiek bez przyrody zginie…
Płyniemy dalej i znów docieramy do tajemniczej wyspy. Nie spotykamy tubylców, choć mamy wrażenie, że nas obserwują. Co za widok! Naszym oczom ukazują się piękne i nieznane rośliny. Kapitan zleca nam pracę badawczą, więc poznajemy nowe gatunki roślin, opisujemy ich wygląd i nadajemy im nazwy. Niestety zdajemy sobie sprawę, że to nadal nie jest Nowy Świat, więc musimy płynąć dalej.

Etap 7 Nowe smaki – nowe wyzwania…
Po kolejnych dniach spędzonych na morzu, każdy marzy by w końcu wyjść na ląd. Gdy powoli tracimy nadzieję, że dopłyniemy naszym oczom ukazuję się upragniony cel. To Nowy Świat – jest piękny i olbrzymi. Po zejściu na ląd oddalamy się od brzegu i ruszamy w głąb. Zaciekawieni docieramy do wioski i pełni obaw zastanawiamy się czy miejscowa ludność będzie przyjaźnie nastawiona? Na szczęście są gościnni i zapraszają nas na ucztę. Dla nas Europejczyków potrawy Nowego Świata są nie lada wyzwaniem. Z ciekawością i obawą próbujemy nieznanych nam przypraw. Poznaliśmy wiele nowych smaków, które z pewnością zabierzemy ze sobą do Europy. Po pewnym czasie szczęśliwi z okrętami pełnymi przypraw, warzyw i złota ruszamy w drogę powrotną.

Etap 8 Chwila prawdy…
A teraz chwila prawdy: 26 października uczniowie Zespołu Szkół w Wolbromiu ruszyli na kraniec świata niestety nie realnie tylko w grze interdyscyplinarnej pt. ZS Wolbrom na krańcu świata przygotowanej z okazji przypadającej w październiku rocznicy odkrycia Ameryki. I chociaż nie była to podróż realna to dzięki nietypowej lekcji nasi uczniowie poczuli się jak odkrywcy i poszerzyli swoją wiedzę o świecie i odkryciach geograficznych.

Najlepiej i najszybciej z zadaniami poradzili sobie odkrywcy z klasy II b (P. Banyś, M. Gajewski, K. Targosz), kolejne miejsca zajęły drużyny z klas: I a profil przyrodniczy (W. Tarnówka, M. Gamrot, M. Kubiński), I a profil matematyczny (A. Adamczyk, W. Knap, J. Kaczmarczyk), II a (K. Kłęk, E. Nocoń, W. Żaba), I Technikum (S. Knap, D. Szot, M. Topolski) i II Technikum (A. Patej, R. Rosół, B. Kalarus) .

Gra ZS Wolbrom na krańcu świata to kolejna tego typu inicjatywa organizowana w naszej szkole. Jej celem było pokazanie uczniom, że nauka może być świetną zabawą. Tym razem do tej nietypowej lekcji historii z wykorzystaniem metody aktywizujących zaprosiłam nauczycieli innych przedmiotów, aby gra miała charakter interdyscyplinarny i była bardziej ciekawa. W ten sposób lekcja historii stała się także lekcją geografii, biologii, języków obcych, oraz umiejętności żeglarskich. Dziękuję nauczycielom: p. A. Pasternak, p. I. Chojnackiej, p. E. Kowal-Siewiorek, p. E. Drzewieckiej i p. D. Łaksie za pomoc w przygotowaniu zadań i za zaangażowanie w organizację gry.

A. Kwapińska

Skontaktuj się z nami!

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

Akceptuję!